Półka Archiwisty
Artykuły
Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata - Zajączkowscy z Przemyśla
24 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Święto zostało ustanowione przez polski parlament w 2018 roku.
W zasobie Archiwum Państwowego w Przemyślu znajdują się materiały Piotra Zajączkowskiego (zesp. nr 1745 Materiały Piotra Zajączkowskiego), osoby, która 3 maja 1989 roku, wraz z członkami swojej rodziny – żoną Marią, synem Józefem oraz córką Krystyną, została uznana przez Instytut Pamięci Yad Vashem w Jerozolimie za Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
Zajączkowscy w czasie wojny pomagali i ukrywali w swoim domu Felicję Adiren – magister farmacji, która po wojnie pozostała w Przemyślu i zmarła w 1964 roku. Zajączkowscy ukrywali także doktora Józefa Blama, absolwenta akademii medycznej w Szwajcarii.
Wśród materiałów Piotra Zajączkowskiego, oprócz dokumentów związanych z jego pracą zawodową i działalnością w organizacjach politycznych, zachowały się m.in. fotografie (sygn. 20-24). Dokumentem poświadczającym pomoc Zajączkowskich osobom narodowości żydowskiej w czasie wojny (konkretnie w okresie od sierpnia 1942 do lipca 1944 r.) jest zaświadczenie podpisane przez Frydę Frenkel i Felicję Adiren, potwierdzone pieczęcią Żydowskiej Kongregacji Wyznaniowej w dniu 27 maja 1959 roku (sygn. 16).
Szczegółowe informacje o rodzinie Zajączkowskich i ich bohaterskiej postawie zawarte są w publikacji Michała Grynberga, Księga sprawiedliwych, Warszawa 1993, s. 628-630.
Z historii przemyskiego ratusza
Materiały źródłowe dotyczące przemyskiego ratusza, pochodzące z XV-XVIII wieku znajdują się w księgach ławniczych i radzieckich przechowywanych w zasobie Archiwum Państwowego w Przemyślu. Pierwsza wzmianka o istnieniu „praetorium” pochodzi z 9 VII 1417 roku. Zamieszczono ją w najstarszej księdze ławniczej (Akta miasta Przemyśla, sygn. 1, s. 89). Dzięki zachowanym XVI-wiecznym rachunkom miejskim możemy dowiedzieć się o m.in. remontach, naprawach i innych pracach przeprowadzanych przy ratuszu. Przebudowa istniejącej, przynajmniej częściowo postawionej z cegły, względnie z kamienia, budowli nastąpiła w początku 2. połowy XVI wieku. Architekt Andrzej Bononi nowy, renesansowy budynek skończył w zasadzie budować w 1563 roku. Prace wykończeniowe w niektórych partiach prowadzono jeszcze do końca 1568 roku, a także w latach 1576, 1598 i na początku XVII wieku. W roku 1638, w czasie wielkiego pożaru miasta, spłonął hełm wieży, dach i zapewne niektóre stropy i drzwi ratusza. Pomieszczenia w budynku jednak dalej były użytkowane. W księdze radzieckiej miasta Przemyśla zachowała się rewizja ratusza z 1735 sporządzona po wyjściu Moskwy z Przemyśla die 30 July [30 VII], która przedstawia stan pomieszczeń po pobycie wojsk w pierwszej połowie 1735 roku. W Rewizyi zapisano m.in. w izbie sądowej okna wszystkie powybijane, szyby potłuczone (...) mierzwy i fetoru na kilkadziesiąt wozów jest zostawionej. Budynek przetrwał do 1812 roku, kiedy, ze względu na zły stan, został rozebrany na polecenie władz zaborczych.
Miejmy nadzieję, że prowadzone obecnie badania archeologiczne będą okazją do poznania nowych faktów dotyczących przeszłości przemyskiego praetorium.
Najstarsza wzmianka o przemyskim ratuszu została opublikowana w wydanej drukiem księdze ławniczej [w:] Pomniki dziejowe Przemyśla. Księga ławnicza, t. 1 1402-1445, wyd. J. Smołka, Z. Tymińska, Przemyśl 1936, natomiast rewizję ratusza w 1735 roku wydał J.T. Frazik, Ratusz w przemyślu w świetle źródeł, [w:] Sztuka Przemyśla i ziemi przemyskiej. Zbiór studiów, pod red. M. Dłutek i J. Kowalczyka, Przemyśl - Warszawa 2014, s. 59-82.
O „robotach kominiarskich”
Według różnych tradycji i zwyczajów widok kominiarza (szczególnie w Nowy Rok) przynosi szczęście. Wraz z nadejściem nowego roku kominiarze życzą nam pomyślności, a często darują lub sprzedają kalendarze. Od dawna kominiarzy darzono wielkim zaufaniem i szacunkiem, a ich pracę uważano za ciężką, niebezpieczną, a przede wszystkim wielce pożyteczną. Z przechowywanych w przemyskim archiwum materiałów możemy się dowiedzieć o tym, jakie prace wykonywali mistrzowie i jak byli wynagradzani.
W zespole Akta miasta Jarosławia zachowały się umowy zawarte przez miasto z mistrzami kominiarskimi. Pochodzą one z 1778 roku oraz z roku 1904.
Pierwszy dokument stanowi datowana na 14 XI 1778 roku umowa - Porządek szlachetnego magistratu jarosławskiego względem wycierania i dozoru kominów, tak po całym mieście jako też przedmieściach i jurydykach wszelkich in circumferentia miasta intra et extra zostających kominiarzowi nowemu wydany i taxa jako niżej ustanowiona. Są w niej wymienione stawki płacone kominiarzom za czyszczenie kominów, które przez dach przechodzą oraz małych kominków alias szabaśników.
Natomiast z 1901 roku pochodzi wykaz szlongów kominowych, pieców i kuchen w realnościach miasta Jarosławia, tj. w szpitalu powszechnym, gazowni miejskiej, szkole ludowej przy ul. Kraszewskiego i tzw. dworcu materialnym. Zachował się również kontrakt zawarty między miastem a mistrzami kominiarskimi, dotyczący wykonywania robót w 1904 roku. Według niego mistrzowie Józef Zacharski i Hipolit Huber byli zobowiązani czyścić należycie i regularnie wszystkie kominy piecowe i blaszane, wszystkie kominy kuchenne, kuchnie angielskie, kominy blaszane i piecowe w budynkach miejskich.
W zespole Akta rodziny Konarskich z Dubiecka można odnaleźć kwity za wykonane roboty oraz rachunki robót kominiarskich wystawione na specjalnym, firmowym druku. Co ciekawe, rachunki za czyszczenie kominów w zamku dubieckim w 1914 roku wystawiała kobieta – majstrowa kominiarska Józefa Surowiecka z Dubiecka.
Wróżby, czary i czarownice….
W przemyskich księgach kryminalnych, znajdujących się w zespole Akta miasta Przemyśla (sygn.79-85, 1071-1093), pochodzących z XVI-XVIII wieku, pojawia się kilkanaście wpisów w większym lub mniejszym stopniu dotyczących zarzutu czarostwa. Jest to m.in. sprawa z 1606 roku, kiedy to Agnieszka, żona Sebastiana, skarżyła się przed urzędem ławniczym na Reginę Murarkę o zniesławienie. Regina miała o niej publicznie powiedzieć, że otruła swego męża, dlatego teraz prosi, aby jej to udowodniła. Według zeznań oskarżonej, trucizna miała być podana wraz z przyprawioną gęsią, której niosąca tę potrawę pasierbica Agnieszki, nie chciała dać jej do spróbowania. Przesłuchiwana pasierbica nie potwierdziła tych słów, przyznała jednak, że słyszała o tym od Zofii Buliny (Baliny). Zofia jej zeznaniom zaprzeczyła. Zachował się także dokument z 1618 roku, w którym przemyski urząd wójtowsko-ławniczy stwierdził, że uczciwa Ewa Cieślanka, mieszczka przemyska, niesłusznie pomówiona została przez Waskona Litewczaka o czynienie czarów i guseł.
Interesujące są akta procesu związanego z niejaką Zofią Kolibabichą. W 1630 roku przed przemyskim sądem toczył się głośny proces o świętokradztwo, który rozpoczął się po tym, jak Katarzyna Kucharzowa przyłapana została podczas komunii w kościele na próbie kradzieży hostii. Postawiona przed trybunałem przyznała się do winy, ale podczas długich przesłuchań podawała różne przyczyny popełnienia tego czynu – raz kradzieży chciała dokonać na polecenie Żydów przemyskich Moszka Szmuklerza i Łachmana (za co miała otrzymać kożuch, suknię i pieniądze), innym razem, by zajść z mężem w ciążę, a jeszcze kolejnym – bo prosiła ją o to znajoma Zofia Kolibabicha. Kucharzową poddano torturom (tractus et igne) i skazano na śmierć przez spalanie na stosie. Zofia Kolibabicha także musiała stanąć przed sądem. Na pytania sędziów, czy jest czarownicą odpowiedziała tak, jak jej radziły niewiasty z miasta - „żadnych czarownic nie znam i czarami się nie bawię”. Wierzyła, że jest niewinna, a taka odpowiedź pozwoli jej zachować życie. Jednak protokół z przesłuchania Kolibabichy (prowadzonego także m.in. o godzinie trzeciej nad ranem i z użyciem tortur), zawiera informacje o innych znanych i stosowanych przez nią czarach. W związku z tą sprawą został oskarżony i stracony Żyd przemyski Mosze ben Israel zwany Szmuklerzem. Poemat upamiętniający jego śmierć napisał jeszcze w pierwszej połowie XVII wieku Szabbataj ben Icchak. Jest to 45-strofowa pieśń zawierająca opis aresztowania, procesu i stracenia Szmuklerza, jednocześnie podkreślająca „postawę oskarżonego, który pomimo zadawanych mu tortur nie przyznał się do winy, a śmierć przyjął z godnością, w ostatnich chwilach swego życia odmawiał modlitwę Szema Israel”.
Na podstawie: M. Kowalska-Cichy, Magia i procesy o czary w XVII-wiecznych księgach kryminalnych miasta Przemyśla, „Przemyskie Zapiski Historyczne. Studia i materiały poświęcone historii Polski Południowo-Wschodniej”, R. XVIII: 2010-2011, s. 5-20.
Anna Alojza Chodkiewiczowa – małżonka dowódcy spod Chocimia
W 2021 roku obchodzimy 400-lecie bitwy pod Chocimiem (2 września - 9 października 1621 roku). Wojskami Rzeczypospolitej dowodził wówczas Jan Karol Chodkiewicz, hetman wielki litewski, zwycięzca spod Kircholmu (1605 rok). Rok przed bitwą, dokładnie 28 listopada 1620 roku, Chodkiewicz wziął w Jarosławiu ślub z 30 lat młodszą księżną Anną Alojzą Ostrogską. Była ona drugą małżonką Chodkiewicza – pierwsza Zofia Mielecka Olelkowiczowa zmarła w roku 1619.
Anna Alojza, urodzona około 1600 roku, była córką księcia Aleksandra Ostrogskiego i Anny z Kostków. Ostrogscy byli właścicielami Jarosławia. Małżeństwo z Chodkiewiczem trwało niespełna rok, ponieważ hetman podczas bitwy pod Chocimem ciężko zachorował i zmarł 24 września 1621 roku.
Anna Alojza nie wyszła nie wyszła ponownie za mąż. Była fundatorką wielu szpitali, klasztorów i kościołów. Zmarła 27 stycznia 1654 w Racocie w Wielkopolsce. Jezuici ostrogscy, którzy zostali sowicie uposażeni przez hetmanową, w 1722 roku sprowadzili jej szczątki i jej męża do Ostroga, gdzie odbył się uroczysty pogrzeb. Istnieje także teoria, według której Jan Karol Chodkiewicz miał być pochowany w podziemiach klasztornego kościoła pw. św. Mikołaja i św. Stanisława w Jarosławiu.
Anna Alojza po śmierci matki w 1635 roku stała się dziedziczką ogromnego majątku, w tym 1/3 części Jarosławia. Dobra jarosławskie przypadły także jej siostrze Katarzynie oraz siostrzeńcom Aleksandrowi Michałowi i Konstantemu.
W zasobie Archiwum Państwowego w Przemyślu w zespole nr 132 Akta miasta Jarosławia zachował się dokument wystawiony przez Annę Alojzę Chodkiewiczową 1 czerwca 1636 roku w Jarosławiu. W nim Anna z Ostroga Chodkiewiczowa, hrabina na Jarosławiu, wojewodzina wileńska, hetmanowa wielka Wielkiego Księstwa Litewskiego, zakazuje Annie, córce Jana Roberta, złotnika jarosławskiego i jej mężowi Gryglowi Bielewiczowi, złotnikowi lubelskiemu, budowania kamienicy na placu należącym do Jana Roberta, natomiast zezwala im na otwieranie kramów podczas jarmarków i czerpanie zysków z handlu. Nakaz swój motywuje faktem, że miasto jest ruchliwe i ożywione podczas jarmarków, a posiada mało placów. Przy dokumencie zachował się odcisk pieczęci papierowo-woskowej.
Zeszyty szkolne w zasobie Archiwum
W trakcie roku szkolnego notujemy i piszemy w zeszytach, przeznaczonych do nauki poszczególnych przedmiotów szkolnych. W zasobie Archiwum Państwowego w Przemyślu zachowały się zeszyty szkolne, z których część pochodzi z lat 30. i 40. XX wieku. Ich właścicielką była Wanda Kaput.
Wanda Kaput (ur. 1924 w Wygnance Dolnej koło Czortkowa w województwie tarnopolskim) w latach 1930/31-1932/33 uczyła się w Siedmioklasowej Publicznej Szkole Powszechnej w Chodaczkowie Wielkim, gdzie ukończyła klasę I, II i I półrocze klasy III. W latach 1933/34-1936/37 uczęszczała do Siedmioklasowej Publicznej Szkoły Powszechnej w Gwoźdźcu. Następnie uczęszczała do Państwowego Gimnazjum Żeńskiego w Kołomyi (w latach 1937/38-1938/39) oraz Państwowego Liceum i Gimnazjum w Brzesku (1947 r.). Wanda Kaput w latach 1953-1972 pracowała w Wojewódzkim Archiwum Państwowym w Przemyślu, a w latach 1971-1972 pełniła funkcję kierowniczki Oddziału Terenowego w Przemyślu Wojewódzkiego Archiwum Państwowego.
Zachowane w zespole nr 1774 Materiały Wandy Kaput zeszyty szkolne przeznaczone były do ćwiczeń rachunkowych (1931 r.), nauki religii (II półroczne 1937 r.), wypracowań (II półroczne 1937 r.) oraz historii literatury (1947 r.). Szczególne ciekawe są wypracowania, w których uczennica zapisywała swoje wrażenia z wydarzeń w Kołomyi, np. z przechodu wojska lub przedstawienia w sali „Sokoła” w 1937 roku.
Rozwiń Metryka
Podmiot udostępniający informację: | |
---|---|
Data utworzenia: | 2015-03-24 |
Data publikacji: | 2015-03-24 |
Osoba sporządzająca dokument: | |
Osoba wprowadzająca dokument: | |
Liczba odwiedzin: | 69032 |